Ferie i czytanie

Dokładnie tydzień temu skończyłam ferie... Stwierdziłam, że dlaczego by ich w jakiś sposób nie podsumować? Od razu nadmienię, że mimo tego, że robiłam wszystko, żeby skupić się w nie na czytaniu, tak czy tak byłam parę razy na nartach, przez co moje życie na parę dni, było przepełnione chronicznym zmęczeniem...
Przeczytałam:
1." Dzieci dyktatorów" - czyli książka, w której szczegółowo opisane są relacje między znanymi dyktatorami całego świata i ich dziećmi. Znalazła tu się na przykład faworyzowana córka Stalinia, potomstwo dynastii Kim i mające problemy dzieci Mussoliniego.
2. "Naznaczeni śmiercią" - to mój aktualny "ulubieniec miesiąca". Kupiłam tę książkę, w księgarni szukając 5. części "Darów anioła", kiedy podeszła do mnie pani z tą książką. Kupiłam ją, ponieważ czytałam wszystkie inne powieści Veronicy Roth. Dodatkowym fenomenem tej książki, jest piękny, cytrynowym zapach... Tydzień temu dodałam recenzję tej książki.
3. "Dziady" - nie sądzę, że powinnam napisać tu cokolwiek innego, jak to, że jest to po prostu moja lektura.
4. "Hobbit" - dostałam tę książkę w szkole  na Mikołajki. Zostałam zainteresowana przez fenomenalny film. No cóż, byłam troszkę rozczarowana, bo film trochę (BARDZO) ubarwiono. No dobra, uroczyście przyłączam "Hobbita" na listę "książek, które są lepsze od filmów.
5. "Osobliwy dom pani Peregrine" - kupiłam tę książkę, na październikowych Targach książki w Krakowie. Od tego czasu usłyszałam mnóstwo opinii na jej temat. Muszę przyznać, że ciężko po nią sięgnąć, kiedy koleżanka z ławki regularnie powtarza: "Nie lubię tej książki, jest okropna!"... Także tak...

Tak, wiem, że na pewno  przeczytaliście dużo więcej książek, ale ja miałam problem z przebrnięciem przez "Dzieci dyktatorów", które mimo że bardzo interesujące były pisane bardzo sztywnym językiem. Dodatkowo, razem ze mną w domu, było dwoje dość... ....żywych dzieci. No, lepiej,być żywym, niż martwym nawet, gdy, ktoś usiłuje tu czytać...

/Tea/

Komentarze

  1. Ja mam ferie teraz :) I nie mam aż tak bardzo weny na czytanie :( Uwielbiam Hobbita <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Och... Zazdroszczę ferii! Właściwie, to w trakcie moich ferii chciałam nic nie robić, wynudzić się i bardzo wypocząć. Skończyło się na tym, że byłam w ferie w szkole...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ferie teraz. Niestety moje książkowe plany trochę mnie przerosły, ale i tak dobrze mi idzie.
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo udało Ci się przeczytać. Ja dalej nie rozumiem, jak z jednej cienkiej książki, którą jest Hobbit można zrobić 3 długaśne filmy ;P Nudne filmy. Kasa, kasa, kasa - tylko to się liczy. Książki nie czytałam, ale będę musiała to nadrobić :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie oglądałam wszystkich części "Hobbita". Wydaje mi się, że postaci są przerysowane, a te trzy części, to tak jak 4 części "Igrzysk śmierci"...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty